Grzeczny chłopiec ten
Edu Marin - grzywka w
czub, buzia w ciup, ciuszki z promocji w
galerii handlowej, zawsze uprzejmy i usłużny, kochający swoich rodziców oraz sponsora, a do tego kujonek - zawsze tylko ciężka praca i najlepsze wyniki w nauce (wspinania).
Nuuuuuuuda. Dobrze przynajmniej, że
biceps ma monstrualny...
Edu Marin Training Day from namussfilms on Vimeo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz