Większość sportowców "ekstremalnych" nie powinna się wypowiadać na filmach. Rzecz ma się podobnie jak z piłkarzami - niech robią swoje, kopią tą gałę, ale tytanami intelektu to oni nie są, więc po co martwić słuchaczy kaleczoną składnią i przemyśleniami egzystencjalnymi na poziomie trzecioklasisty. Tym bardziej zaskoczyła nas głębia refleksji Pana Terje Haakonsena, określanego przez Japończyków mianem "boga snowboardingu", który na samym początku poniższego, biograficznego filmiku zaczął z grubej rury od podważenia istnienia boga oraz sensu stworzenia wszechświata. Nieźle, jak na snowboardowego ziomka, który nie skończył nawet podstawówki na norweskiej prowincji... Ech, gdyby tak wspinaczkowi prosi potrafili się wypowiadać na filmach z równym sensem - wyobraźcie sobie na przykład taką Sylwię B. dywagującą o teorii strun, albo takiego Stringa omawiającego Inherent Vice Pynchona. Ech...
Terje Haakonsen - Where is your god now. from Desillusion Magazine on Vimeo.
Terje Haakonsen - Where is your god now. from Desillusion Magazine on Vimeo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz