Zarąb lekko się spóźnił z konkursem, ale fota tak zacna i klimat tak autentyczny, że musimy ją zamieścić. Oddajmy głos samemu Peterowi:
He he, zajrzałem na morfonistów po dłuższej przerwie i gdy spostrzegłem foty nadesłane na konkurs krzoningowy, przed oczyma stanęła mi scena, którą nolens volens utrwaliłem ages ago at a secret spot somewhere in da mighty Santa Cruz Area. Klimat wprawdzie wybitnie nie bloszardzki, ale jakże swojski..wciąż jeszcze czuję ten wątły swąd kiełbaski przypalanej z wolna na dywanie bukowych liści, gnijących na nasiąkniętej krwią ojczystą, świętokrzyskiej ziemi.. Miauu!!
He he, zajrzałem na morfonistów po dłuższej przerwie i gdy spostrzegłem foty nadesłane na konkurs krzoningowy, przed oczyma stanęła mi scena, którą nolens volens utrwaliłem ages ago at a secret spot somewhere in da mighty Santa Cruz Area. Klimat wprawdzie wybitnie nie bloszardzki, ale jakże swojski..wciąż jeszcze czuję ten wątły swąd kiełbaski przypalanej z wolna na dywanie bukowych liści, gnijących na nasiąkniętej krwią ojczystą, świętokrzyskiej ziemi.. Miauu!!
I jak tu się nie wzruszyć?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz