Nie przepadam za longboardem, gdyż jest to trochę taka dyscyplina dla tych patałachów, którzy nie potrafią opanować deskorolki, a równocześnie chcieliby się trochę polansować w atmosferze subkultury skate... Jednak jak pokazuje poniższy filmik w Hiszpanii każda dyscyplina, bez względu na to jak lamerska by nie była, robi się fajna ze względu na atmosferę nieustannej fiesty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz